Wróć   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 05-16-2017, 00:08   #21
Puchatek
Senior Member
 
Zarejestrowany: Sep 2009
Postów: 1,330
Domyślnie

Cytat:
Napisał Bobo Zobacz post
Najważniejsze dla mnie zdanie..
!Czy u 3-5-7 letniego psa po odstawieniu smaczków nie zaobserwowała Pani zaniku chęci do wykonania polecenia pomimo pozostawionej nagrody "socjalnej"?

Ps Dzięki!
Chwytasz coraz lepiej. Jeszcze gdy skumasz, że wilczak to nie ON ,,bedziemy w domu,,.
Jutro się wyartykuuję, co mam na myśli, bo mam wrażenie, że nieźle rokujesz i jest sens . Pozdr.
Puchatek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05-16-2017, 10:35   #22
Puchatek
Senior Member
 
Zarejestrowany: Sep 2009
Postów: 1,330
Domyślnie

Jest chwila, to sobie "pofilozuję"
Wydaje mi się, że wybrałeś kiepski moment na wzięcie /akurat/ wilczaka. Syn 2,5 roczny /edit, bo napisałam wcześniej 1,5, co niewiele w sumie zmienia/ jest bardzo absorbujący, ale niestety wilczak też. To tak, jakbyś miał syna + 10synów z ADHD... No, ale stało się i teraz trzeba brnąć dalej. Z czasem, rodzony syn będzie mądrzał /prawdopodobnie/, ale to wilczak przez najbliższe 1,5 roku będzie Cię uczył pokory.
A teraz kwestie podjęte w temacie...
Cytat:
Napisał Bobo Zobacz post
Mi podgryzanie nie przeszkadza! (...) Zależy mi by zrobić wszystko aby zniwelować / zlikwidować podgryzanie ze względu na syna. Doskonale wiem że to trochę jak bym pytał jak wychować syna
Nie przejmuj się, że masz wrażenie podobieństwa. Bycia rodzicem też nikt nie uczy na kursach.
Powiem Ci moje opinie, które prawdopodobnie nie wszystkim będą pasować, ale co mi tam.
Powinieneś zrobić wszystko by podgryzanie zminimalizować /"zostaw" jest bardzo dobrą komendą i przyda się do innych rzeczy/, ale pamiętaj, że wilczak jest "organoleptyczny" -on wszystko sprawdzi zębami. Względem wszystkich /siebie też/. Ja swoje bure nauczyłam w ten sposób, że trącałam w nos i mówiłam "boli, nie wolno". Z czasem zaczęły łapać delikatnie, bo one są mądre i szybko pojmują: kumają ton, tembr, minę /ja nawet nie noszę okularów przeciwsłonecznych przy wilczaku, bo on bardzo "czyta" twarz opiekuna/. Gdy uścisk trwał, otwierałam delikatnie pysk i pokazywałam, że to złe. Teraz samiec /a wcześniej i suka/ łapie, by mnie gdzieś zaprowadzić i coś pokazać, gdy jestem zbyt tępa by zrozumieć inne dawane mi sygnały. Naukę względem wilczaka musisz robić "wciąż". Ponieważ nie rozumiesz jeszcze jak wilczak gada, uzbrój się w cierpliwość. Do wieku, powiedzmy, półtora roku, będziesz miał ciężko. Zapamięta komendy -zapomni je -zapamięta -zapomni i odwali numer. Zasada jest taka, że nie cieszysz się, że już się nauczyła tylko czekasz, aż znowu odwali numer. A odwali. Bicie wilczaka to zbrodnia nad zbrodniami, według mnie. Tak samo jak wyzywanie wilczaka od głupków /itp/ -one są mądre, tylko to my czasami jesteśmy ślepi/tępi i czytamy psa "po ludzku". Musisz "myśleć psem": "co ona chciała mi powiedzieć?" Z czasem zaczniesz myśleć, a i zaczniesz myśleć "krok przed".
Cytat:
Napisał Bobo Zobacz post
Kaganiec byl kupiony ze względu na zwiększenie czasu przebywania razem suni i syna. Później wprowadzilismy jako "karę". Działało na krótko. Szkoda mi było psa. Te oczy... Przekierowanie działa na krótko.
Gia Ci napisała i ja powtórzę: kaganiec to przydatne urządzenie. Gdy zakoduje się w psie kaganiec=kara, każde założenie go /autobus, weterynarz etc/ będzie horrorem, na który pies nie zasłużył. Popracuj nad odwróceniem skojarzeń -warto. /Np. Dawaj smaczki przez założony na pysk kaganiec, baw się z nią gdy ma kaganiec/
"Te oczy" A niech Cię ręka boska broni wierzyć takim spojrzeniom wilczaka!... Chłopie...ona Cię sprawdza i uczy "pod siebie". Wilczanda to prawdziwa SUKA w naszym ludzkim rozumieniu tego słowa. Inteligentna, bystra, cwana i nie raz perfidnie zrobi Cię "w ciula" -one są w tym mistrzyniami /samce przy nich to... powiedzmy...cyborgi po "ekstrakcji" mózgu -mam porównanie /.
Cytat:
Napisał Bobo Zobacz post
Nie przedstawiłem się? Nie ma znaczenia ile psów miałem. Liczy się ile ulozylem.. Tylko jedną sunie owczarka..
Mówiąc szczerze raczej oczekiwałam banalnego: "cześć, jestem January, mieszkam w Łodzi i stałem się szczęśliwym OPIEKUNEM wilczandy; pomożecie?"
Cytat:
Napisał Bobo Zobacz post
Nie rajcuja mnie psy ktore potrafią 100 trików bo pancio ma smaki w kieszeni. Interesuje mnie pies szczęśliwy, bez klatki, przewidywalny.. Siat, zostaw, leżeć, czekaj.. Bez smakow od razu tylko w zamian za wypracowane zaufanie, zabawe, życie no i jedzenie 2-3 razy dziennie
I dlatego właśnie podejmuję z Tobą konwersację -chyba nie należysz do "wojskowych trepów"
"Bez klatki" Ale obawiam się, że przy Twoich warunkach możesz zmienić zdanie....
"By pies był przewidywalny" -zapomnij o innych rasach i o swoim dawnym owczarku. Zacznij żyć ze świadomością, że właśnie sprawiłeś sobie bardzo nieprzewidywalne zwierzę. I będzie nieprzewidywalne do końca swoich /bądź Twoich/ dni. Mamy w rasie ludzi chełpiących się, że ich psy są zsocjalizowane, ułożone na miejską modłę, przewidywalne. Głupio /ale i z uśmiechem/ później się słucha, że te stare bure kogoś pogryzły... Naucz się raz na zawsze, że WILCZAK TO NIE JEST PIES, WILCZAK TO JEST WILCZAK /muszę dać edit, by napisać, że to "skrót myślowy", by nie było nieporozumień... a nuż Jesteś "płaskoprzestrzenny".../


Żeby się nie bujać w kolejne wklejanki-odnośniki napiszę "cięgiem".
Wilczak to zazwyczaj łakomczuch -smaczki to dla nas wilczakowców "magiczny" pomocnik. Wykorzystaj to. Tak, śmierdzą nam kieszenie padliną a i przez to my nie pachniemy czasami, ale cel uświęca środki. Nie spodziewaj się jednak, że zawsze tak będzie. Wilczak potrafi udowodnić, że coś umie, ale często dochodzi do wniosku: "na cholerę mam znowu to robić, przecież udowodniłem że już to umiem?!". Podstawowe komendy musisz opanować. Nie ze względu na swoje ambicje ale na szeroko pojęte bezpieczeństwo psa /z czasem zrozumiesz, co w tym zawarłam/. Komendy podstawowe ćwicz "do bólu".
A miłości wilczakowi dawaj dużo -wilczaki są strasznie miłosne(*) a dodatkowo są nieprawdopodobnymi empatami.. Tylko niech to będzie miłość mądrzejsza niż względem dziecka. Wszelkie miziania, przytulania, miętolenia /też od obcych/ są OK, bo będą przydatne w przyszłości...u lekarza, na spotkaniach towarzyskich, na wystawach...a i gdy będzie Ci smutno, wynagrodzi Ci swoją miłością razy od życia.
Dodam jeszcze kilka rzeczy:
-już zacznij uczyć odbierania jedzenia /większych smaków/ z pyska -dobra nauka, gdy pies dorwie jakieś ścierwo na spacerze.
-poświęcaj psu każdy swój wolny czas w miarę możliwości... że tak to ujmę: co wsadzisz teraz to później wyjmiesz.
-z behawiorem może poczekaj -to jednak wilczak a nie zdiagnozowany debil -wierzę, że i Ty nie gamoń by zaraz lecieć z suką do "lekarza". Naucz się myśleć "instynktem", bo przy wilczaku mądrości książkowe i lekarzy bywają "o kant potłuc"
I pytaj. Podejrzewam, że kilkoro z nas na pewno jednak tutaj da Ci trochę swojego czasu. Nie żebyśmy do Ciebie pałali jakimiś głębszymi emocjami, ale wilczanda w Twoich rękach jest najważniejsza.

..
Pozdrawiam
D.

...
(*) -kocham ten ich "dualizm": są czułe i ciepłe a z drugiej strony zimno-mordercze.

Ostatnio edytowane przez Puchatek ; 05-17-2017 o 08:25
Puchatek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05-17-2017, 08:27   #23
Bobo
Junior Member
 
Zarejestrowany: Mar 2017
Skąd: Łódź
Postów: 21
Domyślnie

Kilka dni temu napisałem posta którego baza nie przyjęła.. komunikat o zatwierdzeniu przez moderatora... nie doczekałem się opublikowania ani info.. Zapisałem w txt i wklejam.. może przyjmie teraz..
Inne krótsze posty bez problemu..

Cytat:
Napisał Bura Zobacz post
Mam nadzieję, że ta dogo-ignorancja nie idzie dalej w wilczaki, bo pozostanie współczuć wilczandzie.
Nie wiedziałem kiedy wypadną mleczaki - w tym sensie

Cytat:
Napisał Bura Zobacz post
Nie odpowiedziałeś na pytanie o używaniu kagańca u Was. Semantyka wypowiedzi wskazuje, że już używaliście kagańca jako kary. Cóż, ja bym kagańca jako kary u żadnego psa nie użyła... to zbyt przydatne ustrojstwo, by tworzyć u psa złe skojarzenia na przyszłość. I drugie "cóż" -mnie też by takie potraktowanie kagańcem doprowadziło do większej złośliwości /chociaż u mnie to byłaby raczej furia/.
Odpowiedziałem w innym poście. Było tak przez chwilę. Kaganiec jako kara za za mocne podgryzanie pomimo naszej reakcji i próby przekierowania, niestety przekierowania na chwilę. Działało ale na krótko. Kaganiec był zdejmowany jak się uspokoiła - tzn próbowała zdjąć a po około 5min kładła się i leżała ze smutnymi oczami.. Po chwili podchodziłem i zdejmowałem. Cieszyła się lizała.. Zabawa z gryzakami. Później spanie. Odstawiłem tego typu karę. Przede wszystkim zaobserwowałem że kaganiec ją męczył a nie ta zabawa po zdjęciu kagańca. Szybciej szła spać. Męczyła się psychicznie za bardzo i dlatego zrezygnowałem. Poza tym przestało działać. Gryzła od razu po zdjęciu.
Czytałem na WD o karze (izolacja w innym pokoju). Kaganiec wydawał się lepszy bo byliśmy razem. Był zakładany bezpośrednio po, więc prawdopodobnie kumała za co. Może dobra jest taka kara ale tylko w pewnym okresie? Według mnie lepsza od izolacji. Dodatkowo chciałem ją nauczyć noszenia kagańca by czasami w miejscach publicznych gdzie jest wymagany normalnie sie z nim zachowywała.
Nie było furii. Był smutek i wyciszenie. Smutek który męczył i mi się nie podobał.

Cytat:
Napisał Bura Zobacz post
Masz wrażenie, że jest gorzej w zachowaniu u suki niż na początku? To chyba masz prawidłowe wrażenie.
Było gorzej około 16 tygodnia względem 14-tego. Jest u nas od 10tygodnia życia. Pisałem post chyba 28.04.17 dziś jest 15.05.17. Widać zmianę na lepsze. Podgryza sporadycznie. Głównie jak się "wita" i
jak czegoś chce.. np. rano jak śpię a ona chce na stronę.. wolę by strona była na zewnątrz więc wstaje
Zaczęła lekko łapać sporadycznie za buty lub nogawki podczas zabawy szczególnie jak gramy w piłkę.. fauluje..


Cytat:
Napisał Bura Zobacz post
Twoje wpisy wskazują na to, że nie wiesz zbyt wiele o "specyfice" wilczaków.
...
Nikt Ci nie da "złotego środka", bo co wilczak to okaz. One nie pozmieniały się przez lata tak bardzo, by powstały rewolucyjne nowe "patenty"...
To na pewno! pomimo że dużo czytałem na WD. Nie można "coś" wiedzieć o "specyfice" wilczaków nie mając wilczaka! Dopiero po wychowaniu wilczaka na dobrego psa.
Na bank jestem amatorem w wychowaniu wilczaków bo wychowuję pierwszego w życiu. Dlatego post w tej kategorii. Doskonale wiem że nie dostanę na WD złotego środka w odpowiedzi na moje posty albo równania z kilkoma niewiadomymi pod które podstawię tylko nasze dane pod zmienne i będę miał super pieska.


Cytat:
Napisał Bura Zobacz post
Na WD "młodym" pisać się nie chce /lajków nie ma/, a i "starym" pisać się nie chce -już się napisali/wypisali. Idź(*) na FB, tam znajdziesz "las pomocnych rąk". Tutaj jest wiedza -ba! -ogrom wiedzy, tylko wystarczy czytać "do bólu" i wyciągać wnioski /przydatna umiejętność przy wilczaku, chociaż obecnie w zaniku w "humanoidach"/.
Nie interesuje mnie las pomocnych rąk wystarczy jedna konkretna. W zasadzie wystarczy mały paluszek tej jednej konkretnej! Dlatego zależało mi na rejestracji na WD. Chciałem dyskutować a nie tylko czytać ale widzę że czasowo nie wyrobię zbyt często a 2 tygodnie przerwy w postach a czasami kilka dni to już praktycznie temat inny, mniej aktualny.

Zauważyłem, że mało komu chce się pisać. Rozumiem. Też wolę spędzić czas z rodziną i psem gdzieś tam.. niż samemu przed kompem.. ale na pewno nie zaszkodzi tu być.
Zanik aktywności TU to wina właśnie FB.
Różnica jest taka że TUTAJ piszą nieliczni - prawie "wybrani" i na konkretny temat. Wszystko jest podzielone na kategorie - Jest porządek.

Cytat:
Napisał Bura Zobacz post
(*) -idź, idź... zanim suka w szale miłości/wściekłości ...
EDIT:
To FB-strona założona przez Twoją Hodowczynię. Idź tam, Bobo, nim pewne zachowania u suki pójdą za daleko...
https://www.facebook.com/groups/wilc...wacki/?fref=ts
Poszedłem jakiś czas temu..
Wrzucę od czasu do czasu zdjęcie suni.. i to wszystko.
Wydaję mi się że miło jest zobaczyć swojego psiaka jak rośnie (mam na myśli Panią hodowczynię)
Wolę mały paluszek pomocnej dłoni TU niż las rąk na FB!

Ogólnie tego portalu (FB) unikałem.. rodzina wymęczyła.. jestem.. coś tam wrzucę sporadycznie..

Mam kilku znajomych którzy mają po prawie tysiąc znajomych..
Wystarczy że kilka takich osób machnie lajka pod moimi wypocinami... i kilka tysięcy osób widzi to na swojej tablicy podczas wielkiego otwarcia na tronie w WC..

FB używałem do kontaktu z osobami które znam, rodziną która jest daleko..

To chyba kwestia charakteru..

Pod koniec maja idziemy na szkolenie bo dla psiaka będzie to duża frajda i oboje się czegoś nauczymy. Na pewno nie zaszkodzi..

Zrobię wszystko by syn za rok jeździł na Wiłce jak na koniu a ona pilnowała go jak kości wołowej obecnie.. no może nie kości.. kość ostro gryzie

Nie wiem kiedy znowu znajdę czas by coś więcej napisać..
Dziękuje tym którym się chciało!
Bobo jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05-17-2017, 08:40   #24
Bobo
Junior Member
 
Zarejestrowany: Mar 2017
Skąd: Łódź
Postów: 21
Domyślnie

Tak na szybko do poprzedniego posta wklejonego przed chwilą ale pisanego dwa dni temu..

Wiem już z innych postów że kaganiec jako kara to zły pomysł ze względu na złe skojarzenia psa i wielce prawdopodobne problematyczne reakcje w sytuacjach "normalnych" kiedy kaganiec będzie konieczny..

Ad2
Wypadł w zabawie pierwszy mleczak (górna dwójka). Rośnie stały obok mleczaka (podwójna dwójka na dole)
19 tygodni i 4dni - Jakby kogoś w przyszłości interesowało kiedy może się zacząć wymiana ząbków.
Bobo jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05-17-2017, 09:10   #25
Bobo
Junior Member
 
Zarejestrowany: Mar 2017
Skąd: Łódź
Postów: 21
Domyślnie

Cytat:
Napisał Bura Zobacz post
Mówiąc szczerze raczej oczekiwałam banalnego: "cześć, jestem January, mieszkam w Łodzi i stałem się szczęśliwym OPIEKUNEM wilczandy; pomożecie?"
Aha
Myslałem że to można wyczytać po kliknięciu na mój nick.. Nie lubię dublować informacji ale może faktycznie tak wypadało..
Mało pisałem na forach choć kiedyś nie jedno postawiłem (php, mysql)

dodam zatem w ramach spóźnionego "dzień dobry"..
O tej rasie usłyszałem około 5-6 lat temu. Zawsze "wilkopodobne" bardzo mi się podobały.. od dziecka i pierwszych wakacji u rodziny w bieszczadach (mieli owczarka - takiego prawdziwego [według mnie], krótkowłosy, szczupły, wysportowany (to było jakieś 30 lat temu).. własnie podobny do wilka...
Od kąd zamieszkałem z żona w domku zawsze były psy.. babcine kundelki..
jak zdechł Misiek i "zwolniło się miejsce" przyniosłem pierwszą wybrankę.. sunię owczarka krótkowłosego choć tata jakiś mix z długowłosym chyba..
Najlepiej wydane 30zł w życiu.. Była z nami około 11lat.. Wilczakowa miała być do niej "dokupiona".. Było by mi łatwiej wychować.. Niestety Saba odeszła pierwsza po niej stara Miśka.. Syn miał wtedy 1,5 roku.. Czekałem jak syn podrośnie.. Nie mogłem dłużej czekać.. Syn ma teraz 2,5.
Faktycznie jest na pewno gorzej niż z dwójką dzieci!
Jak by syn miał 10lat na pewno było by prościej ale czy 2,5 czy 3,5... czy 5? To już chyba nie wielka różnica..
Ciężko powiedzieć.. nie mogłem czekać..
Mieszkamy w domku na osiedlu w Łodzi..
Zamówiłem materiał na większy "wybieg".. Mamy kojec po poprzednikach z ocieplonymi budami.. kojec który był zawsze otwarty i zamykany tylko w przypadku wizyt nowych osób..
Mam zamiar rozbudować kojec bo widzę że się przyda co nie oznacza że Wilczakowa będzie tam mieszkać na stałe..
Wiłka śpi w domu.. w łóżku (złamałem moje podejście do psa w tej sprawie) by szybciej i bardziej się do nas przywiązała.. Może z czasem zejdzie na podłogę.. na razie spada w nocy sama i ta mina WTF?

Kojec zadaszony około 10m2 dojdzie około 12m2 nie zadaszone z jednej strony domu i kolejne częściowo zadaszone 12-15m2 z drugiej strony.. Wystarczy chyba na pokój zewnętrzny dla na razie jednej Wilczycy?
Czytałem o pomysłowości.. Wstępni panel z pręta fi=5mm wysokośc 180cm z opcją dostawki pod kątem do wenątrz. Dostawka raczej nie bedzie potrzebna bo długo tam nie będzie siedzieć..
Zobaczymy..
Bobo jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05-17-2017, 09:58   #26
Bobo
Junior Member
 
Zarejestrowany: Mar 2017
Skąd: Łódź
Postów: 21
Domyślnie

Cytat:
Napisał Bura Zobacz post
Dodam jeszcze kilka rzeczy:
-już zacznij uczyć odbierania jedzenia /większych smaków/ z pyska -dobra nauka, gdy pies dorwie jakieś ścierwo na spacerze.
-poświęcaj psu każdy swój wolny czas w miarę możliwości... że tak to ujmę: co wsadzisz teraz to później wyjmiesz.
-z behawiorem może poczekaj -to jednak wilczak a nie zdiagnozowany debil -wierzę, że i Ty nie gamoń by zaraz lecieć z suką do "lekarza". Naucz się myśleć "instynktem", bo przy wilczaku mądrości książkowe i lekarzy bywają "o kant potłuc"
Odbieram od początku.. nie chętnie oddaję surowizne.. warczy nawet.. odbieram na chama otwierając paszczę.. nagradzam "socjalnie" i oddaje.. Może częściej..
czasami kości dzikie (przyniesione przez dzikie koty i sroki) to zabieram i nie oddaję z wiadomoego powodu.. wiem już że na podmianke powinien być smaczek.. lepiej zakoduje..
i grzebię w paszczy od czasu do czasu.. liczę zęby.. jak niechcący moja dłoń się tam znajdzie.. dopóki nie chapnie trochę mocniej.. zazwyczaj tak lekko podszczypuje.. druga ręka na brzuchu.. w zasadzie klacie.. tam lubi
może to grzebanie sobie darować?.. by dłon w paszczy jej się nie kojarzyła za dobrze.. kurde właśnie na to wpadłem że może to podgryzanie w ten sposób lekko podtrzymuje..
Właśnie z tym skończyłem.

Czasu poświecam bardzo dużo..

Z behaviorem.. hmm. To w właściwie ma być szkolenie.. Nie wiem jeszcze czego dokładnie będziemy się uczyć.. Nie zaszkodzi na pewno. Pani ma dwa ułożone pieski.. Wiłka ma kontakt z innymi psami.. Powód do krótkiego kursu samochodem (niech dobrze łączy) .. Byliśmy raz na około 90min..
Z tą Panią w kilku sprawach się nie zgadzam ale mamy najbliżej..
Mówienie szeptem do psa.. hmm co to za pomysł!? .. Szeptem to ja jej mówie jak śpi
Przekierowanie podgryzania nie działa.. chapnie mocniej to się kurcze DRE na nią jakbym chciał ODGRYŹĆ ŁEB! Krótko ale konkretnie.. Od razu inaczej patrzy. Czasami się nawet obrazi..
Oczywiście że tylko jak coś przewinie..
Szeptem..
Mówienie "Ojjjjj.." na za mocne gryzienie.. Dla mnie śmiech przy tej rasie.. Może jakby miała 8-10tyg.. nie kurcze 20tyg..

albo mówienie w kółko podczas zabawy.. ".. tak super... oj dobry piesek.. "
wolę krótkie "dobry pies" i mizianie, poklepanie.. (dodam teraz smaka)

W szkoleniu psa na triki na pewno wie więcej ode mnie i w teorii samego szkolenia na pewno!
Na pewno nie miała nigdy wilczaka.. a tutaj jest spora różnica jak widzę.. między choćby wilczakiem a owczarkiem!
Pomimo wszystko nie zaszkodzi choć pierwsze wrażenie się liczy..
Pani jest bardzo, bardzo spokojna..
Niech to będzie elementem socjalizacji dalszej
Zna ktoś dobry adres na szkolenie w Łodzi? Gdzie mieli wilczaki?
Może osobny temat.. Może tu FB się przyda..
Bobo jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05-18-2017, 09:28   #27
Puchatek
Senior Member
 
Zarejestrowany: Sep 2009
Postów: 1,330
Domyślnie

Kaganiec był zdejmowany jak się uspokoiła - tzn próbowała zdjąć a po około 5min kładła się i leżała ze smutnymi oczami.. Po chwili podchodziłem i zdejmowałem. Cieszyła się lizała..
Czyli suka rozumie.
Nie sądzę, że kaganiec ją jakoś specjalnie męczy. Raczej jest niezadowolona z narzucenia jej Twojej woli i prezentuje wachlarz wilczakowych możliwości.

Gryzła od razu po zdjęciu.
Zero zdziwień.

Izolacja w innym pokoju.
To nie jest zły pomysł, ale ma "haczyk": suka w furii /lub choćby ofochana/ może zniszczyć w ciągu pięciu minut samotności więcej niż Twój syn w ciągu doby...
Poza tym, za kilka lat może sam to zastosujesz względem swojego pacholęcia... "idź do swojego pokoju i wróć, gdy się uspokoisz" Będąc dobrym obserwatorem /może/ zauważysz po jakimś czasie, że różnic wychowawczych między wilczakiem a dzieckiem ludzkim nie jest za wiele...

Podgryza sporadycznie.
Ale pamiętasz o sinusoidalności psychiki wilczaka? /ret./
Zwróć też uwagę, czy już zaczyna z radości skakać do ludzi.

Nie można "coś" wiedzieć o "specyfice" wilczaków nie mając wilczaka!
Ale sporo wiedzy zdobywa się spotykając z wilczakowcami i ich psami zanim się wilczaka weźmie do domu. Polecam /poza spotkaniami spacerowymi/ wyjazd na spotkanie do Późnej -to interesujące przeżycie wilczakowe.

Wszystko jest podzielone na kategorie - Jest porządek. /->WD/
To prawda. Ja też wolę WD, bo jest ład i porządek... tematyczny.

Wypadł w zabawie pierwszy mleczak (górna dwójka). Rośnie stały obok mleczaka (podwójna dwójka na dole)
Cóż, Jesteś świadkiem zmian fizycznych u wilczaków. U ludzi to już norma. Mogę Ci tylko zasugerować obserwowanie tego duo-zęba. Mój Syn miał taką duo-jedynkę mleczną. Ząb zanim urósł zaczął boleć i trzeba było rwać pod narkozą. Podobno takie zęby czasami tak mają.

Myslałem że to można wyczytać po kliknięciu na mój nick..
Cóż, mamy remis w "niechcemisię" -Daivę /->Wolfin/ też można było sprawdzić.

zdechł Misiek
Wydaje mi się, że gdy zwiążecie swoje życie z wilczakiem, to za ileś lat /gdy sunia odejdzie/ już nigdy nie powiesz, że pies Ci zdechł. Wybacz, to moja refleksja silniejsza by zmilczeć. Ale rozumiem skąd to nazewnictwo -to regionalno-kulturowe.

"wybieg"
Wybieg to dobry pomysł jako "chwilówka". Wilczak jest rodzinny. Separowanie go wielogodzinne może się odbić na jego psychice. Mowa o dzisiejszych wilczakach -kanapowcach. Do początków rasy nie ma co wracać.
Nie zapomnij tylko o dachu do wybiegu. Wilczak nie ma ograniczeń -on ma motywację.

odbieram na chama otwierając paszczę.. nagradzam "socjalnie" i oddaje..
Spróbuj dać za to maleńki smaczek. Niech się dobrze kojarzy. Coś za coś. Z czasem utrwali i wystarczy raz na jakiś czas powtórzyć. I kontroluj warczenie. Z czasem zobaczysz, że u wilczaka raczej jest "buranie" a nie zwyczajne, banalne psie warczenie...
Tak mi się jeszcze przypomniało. U nas hasłem magicznym jest: "nagroda!". Ona zawsze się dobrze kojarzy i jest do wykorzystania w wielu sytuacjach.

Mówienie szeptem do psa.. hmm co to za pomysł!? ... "Ojjjjj.."
No,no, no... już mi się pani podoba. A wiesz, że można "mówić" do wilczaka rękami i mimiką /"mowa ciała"/? Inna sprawa, że uważaj na wszelkie nowatorstwa -w każdej dziedzinie życia są "spece". Poza ubytkiem finansowym w kieszeni i naprawianiem błędów za wiele się z tego nie ma.
Krzyk zostawiamy do sytuacji ekstremalnych. Na dziecko też się drzesz? /RET./

Wolę krótkie "dobry pies" i mizianie, poklepanie.. (dodam teraz smaka)
Jak dla mnie: OK.

Tutaj jest spora różnica jak widzę.. między choćby wilczakiem a owczarkiem!
Znaczy, On załapał różnicę. Jest nieźle.

Może tu FB się przyda..
Przyda się na pewno.
Załóż temat i pytaj konkretnie o Łódź. I pospotykaj się z wilczakowcami i ich burymi. W ramach "poszerzania" wyobraźni...

...
Dobra, na razie wystarczy tego mojego marudzenia. Ale nie ukrywam, że "obudziłeś" mnie jak Enta i zaciekawiłeś...
A z udziału w FB nie tłumacz się -ja sama narzuciłam sobie obecnie "odwyk" od FB /niech moi Znajomi też coś z życia mają... /

Ostatnio edytowane przez Puchatek ; 05-18-2017 o 21:08
Puchatek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05-19-2017, 21:54   #28
emsigna
Junior Member
 
Zarejestrowany: Sep 2012
Postów: 12
Domyślnie

Moja suka ma teraz prawie pięć lat. Jeśli chodzi o podgryzanie, to przestała mając około 1 -1,5 roku - do dzisiaj się z nią tak czasami bawię, ale ona wie, że to na specjalne zaproszenie. Natomiast do tego wieku nie było na nią sposobu, musiała gryźć. Zresztą jeśli chodzi o to co wilczak sobie wymyśli, to do dzisiaj nie mam na nią rady. Wie lepiej i tyle.
emsigna jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05-21-2017, 19:03   #29
Gaga
VIP Member
 
Avatar Gaga
 
Zarejestrowany: Sep 2003
Skąd: Los Dientitos
Postów: 6,856
Wysy?anie wiadomo?ci przez Gadu Gadu do U?ytkownika Gaga
Domyślnie

Cytat:
Napisał Bobo Zobacz post

Czy u 3-5-7 letniego psa po odstawieniu smaczków nie zaobserwowała Pani zaniku chęci do wykonania polecenia pomimo pozostawionej nagrody "socjalnej"?

Ps Dzięki!
Wiesz, nigdy mi korona z głowy nie spadła za nagradzanie psa, kochałam go i przyjmność mi sprawiało, że mogę zrobić dla niego coś przyjemnego - czyli na przykład dać ulubionego smaczka (a wiesz, że dorośli ludzie potrafią wymieniac się przepisami na smakowitości dla psa? na przykład takie ciasteczka watróbkowe) I niczym nie ryzykujemy Ale odpowiadając na Twoje pytanie- tak, bez najmniejszego problemu. Bo tak jak ja się uczyłam w szkole oczekując piątek, tak pies się nauczył mając swoje "piątki".

na koniec prośba - jeśli byłbyś tak miły i nie zmieniał mi forumowego nicka, byłabym zobowiązana
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz

Tagi
gryzienie, podgryzanie, szczeniak

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest Włączony
EmotikonyWłączony
[IMG] kod jest Włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:32.


.
(c) Wolfdog.org