ja wczoraj miałem taką sytuację, że po raz milion któryś tam, od kiedy Sukullus z nami żyje podchodzi na spacerze Pani i pyta w tenże ton:
- Przepraszam, czy to husky?
Ja przewracam oczami, zmęczony i zobojętniały, gdy nagle słyszę oburzony głos mego 2,5 letniego syna do Pani:
- Nie husky!! to mój renifer, kochany renifer !!
Padłem
Mina Pani bezcenna