Pewnie, że to nic osobistego, bo wszyscy są bardzo sympatyczni i fajni.
U nas było tak, że przedszkole było super, pies ćwiczony też w domu+ na szkoleniu fajne postępy i nawet odstawał od grupy. Uczciwie powiedziano nam, że nie ma sensu iść na Ist tylko od razu na II, co jest na plus. No i właśnie tutaj niemiłe zaskoczenie. Ewidentnie było widać, na których kursantach zależy najbardziej
My słyszeliśmy na godzinnym treningu może kilka uwag, często nawet niektóre ćwiczenia mijały niezauważone. Miałam zaległe trzy zajęcia, na których mnie nie było. Na początku była mowa, że można się podłączyć do innych grup i odrobić (w przedszkolu tak miałam dwa razy), a tu kurs się skończył, trzeba zapłacić za całość, a zajęcia przepadły (3 z 14). Tak w wielkim skrócie, bo nie chodzi o zniechęcanie nikogo